2013.11.24 - Benin – kraj rogatych kobiet - Sylwia i Marek Kulczyk

Tutaj jest serce naszej wiary. Nasi przodkowie zanieśli za ocean wiarę naszych przodków. To dlatego teraz w Brazylii mają Fa. W cieniu oplątanego tkaninami drzewa małe dzieci notują skrzętnie każde słowo nauczyciela, na ulicy już czekają maski. Wieczorem, pod meczetem, będzie święto. Święto voodoo. Na święto przyjdą panie w krynolinach, na razie są w kościele, vis a vis świątyni pytona. Daleko od oceanu podnoszę z ziemi kawałek szlaki. Wszędzie wokół widać pozostałości dymarek. Stary człowiek gęsto gestykulując opowiada historię rodu, historię swego tata. W sąsiedniej dolinie dziewczyny mocno trzymają się za rogi potrząsając dzwoneczkami. Dziś jest ich święto, bogowie muszą im sprzyjać, z ołtarzy spływa proso i krew białych kogutów. Drzewo karite rzuca rozedrgane cienie na podekscytowanych mężczyzn. W tym kraju wszystko wiruje i splata się ze sobą w jakimś dziwacznym tańcu. Góry, morza, wodospady i ofiarne ołtarze z zaklinaczami deszczu i historia okrutnych królów.
Benin – mały kraj wielkich niezwykłości