2009.01.11 - Orissa - odmienny stan (świadomości) - Anka Liwyj i Tomek Chabior

Orissa to jedne z najmniej „turystycznych” indyjskich stanów. A jednocześnie oferujący wiele atrakcji. Obszar ten zamieszkany jest bowiem przez ponad 60 niezwykle ciekawych, prymitywnych i nie do końca jeszcze zbadanych plemion żyjących głównie w centralnej i południowej części stanu. To dla nich głównie tam pojechaliśmy i to ten właśnie etap podróży podobał nam się najbardziej. Przemierzaliśmy bezkresne indyjskie tereny mknąc (no powiedzmy „mknąc”) oryginalnym Ambasadorem, rocznik 2001. Mijaliśmy wioski, jedliśmy ryż i spaliśmy w namiocie tuż obok tubylców. A na końcu każdego etapu czekało spotkanie z innym plemieniem, które choć dzieli kilkaset (lub nawet kilkadziesiąt) kilometrów, różnią się diametralnie. Każde z nich ma nawet swój własny dialekt. Ich zróżnicowanie etniczne oraz wymieszanie z kulturami Afryki i innych części Azji powoduje, że zapominamy na chwilę, ze jesteśmy w Indiach. Nie zrezygnowaliśmy z odwiedzenia wspaniałych zabytków w Konark, Bhubaneswar i Kalkucie, tak jak nie mogliśmy sobie odmówić dwóch dni odpoczynku w „kurorcie” Puri nad Zatoką Bengalską oraz podglądania ptaków na jeziorze Chilika. Ale to wśród plemion poczuliśmy, że Orissa to odmienny stan wśród wszystkich indyjskich dystryktów. A nasza europejska świadomość chłonęła tą inność na wszystkie sposoby. Więcej na www.travelphoto.com.pl.